czwartek, 19 czerwca 2014

O oswajaniu toalety słów kilka




Wczoraj rano Księżniczka Młodsza odmówiła założenia pieluchy. Właściwie słusznie, bo jest już na tyle duża, że chodzenie w rzeczonej po prostu jej nie przystoi. Z nocnika "korzysta" już od jakiegoś czasu, a wygląda to następująco - zdejmuje sobie sama pieluchę, krzyczy "Sisi!", biegnie do łazienki, siada na nocniku, wzdycha "Siiiii...", szybko wstaje, każe sobie założyć pieluchę i po chwili do niej sika. Próbowałam różnych sposobów by przytrzymać ją dłużej na nocniku, próbowała również Starsza.

czytaj dalej TUTAJ
Miałam nawet momentami wrażenie jakoby Starsza jak sprawę honoru traktowała nauczenie młodszej siostry "dorosłego" załatwiania potrzeb fizjologicznych. Młodsza była jednak odporna na nasze starania. Aż nadszedł TEN dzień. Nie najlepszy dla mnie, gdyż właśnie mam sesję (a więc masę nauki) i nie uśmiecha mi się w tym momencie biegać z mopem i ręcznikami papierowymi, prać dywany, pokrycie kanapy itp. Mimo to, postanowiłam nie zmuszać jej do założenia pieluchy i poddać się rozwojowi wypadków. Po kilkunastu minutach dobiegł moich uszu okrzyk: "Mama!" dochodzący z apartamentu Księżniczek. Gdy wbiegłam, ujrzałam niezmiernie skonfudowaną Młodszą, stojącą (nad klockami!) w rozkroku. 
- Mama, nalałam z pupy.
Pomimo szybko dokonywanej właśnie w głowie kalkulacji ile czasu zajmie mi doprowadzenie pokoju do porządku, wybuchnęłam śmiechem. Chwyciłam Księżniczkę pod ramiona i szybko pobiegłam z nią do toalety. Jej nocnik ma dwie funkcje - nocnika, jak i nakładki na toaletę. Dlaczego wcześniej nie wpadłam na pomysł żeby skorzystać z tej drugiej? Żebym to ja wiedziała.... Dokonałam szybkiego demontażu nóżek, wsadziłam nakładkę na deskę, Młodszą na nakładkę i kazałam jej "lać z pupy". I udało się! Pierwsze siusiu do toalety. 
Niestety potem nie było już tak pięknie. Bilans dnia: klocki do mycia - ilość nieznana, pokrycie kanapy do prania - raz, mycie podłogi (i dziecka) po kupie - raz, wybrudzony kupą nocnik do mycia - raz, sprzątanie siuśków z podłogi - hmm...  

Duma Poddanej M. - ogromna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz