niedziela, 29 czerwca 2014

Tęsknota

Miało być optymistycznie i dowcipnie. O rodzicach na wagarach, o nauce hebrajskiego. Powstało coś zupełnie innego. Tekst, który zaskoczył nawet mnie.
Faktycznie - wagarowaliśmy. Księżniczki u Babci, a my pojechaliśmy do Muzeum Historii Żydów Polskich. Byliśmy na krótkich warsztatach nauki języka hebrajskiego. Odbywały się w połączeniu z wystawą "Warszawa Warsze", pokazującą żydowskie oblicze miasta sprzed wybuchu II Wojny Światowej. Postanowiliśmy zwiedzić wystawę, gdyż jutro jej ostatni dzień. Gdy wracaliśmy do domu Mąż podsumował mnie "Ty nie powinnaś chodzić na takie wystawy. Nie nadajesz się." Nie nadaję się.

http://vishniac.icp.org/exhibition/jewish-life-in-eastern-europe-ca.-1935-38
czytaj dalej TUTAJ

sobota, 28 czerwca 2014

Omlet z pomidorami i bazylią


W weekendowe śniadania królują u nas jajka. Ale ile można jeść jajecznicę czy sadzone? Pora odkryć coś nowego - omlety! Niespecjalnie chciałam się za nie brać, gdyż końcowym efektem prób podejmowanych do tej pory zawsze była katastrofa. Jednak uparłam się, że się nauczę. Przeżyłam szok, gdy tym razem się udało.
czytaj dalej TUTAJ

piątek, 27 czerwca 2014

"Nie kop pana, bo się spocisz..."

Dzień szczepień. Dzisiaj. Tak, należymy do tych, którzy szczepią dzieci. 
Każda z Księżniczek miała być ukłuta dwa razy i obiecaliśmy lody, żeby miały o czym myśleć kiedy doświadczą igły. 
Rzecz jednak nie będzie o szczepieniach, ale o cukierni.

czytaj dalej TUTAJ

Cztery dla przeżycia, osiem dla zdrowia, dwanaście dla rozwoju

Uwaga, zagadka!

O czym mowa : "Dziennie potrzebujemy czterech by przeżyć, ośmiu by zachować zdrowie, dwunastu by się rozwijać."*?


czytaj dalej TUTAJ

O dorosłości...

- Mamo, będę mogła z wami mieszkać jak dorosnę?
- Jeśli bardzo będziesz chciała...

czytaj dalej TUTAJ

czwartek, 26 czerwca 2014

Koktajl, który może być śniadaniem



Zaczęło się od koktajlu truskawkowego. Wydał mi się jednak mało sycący i na dodatek musiałam go dużo dosładzać. Ciągle był za kwaśny. Księżniczkom też nie smakował. Rozpoczęły się więc eksperymenty. Najpierw wylądował w nim banan - skończyły się problemy z dosładzaniem. Żeby było pożywniej - płatki owsiane. Na dokładkę migdały - bo były pod ręką i kilka listków mięty - bo Matka podpatrzyła Kingę Rusin. Śniadanie idealne.
czytaj dalej TUTAJ